Nails to malutkie miasteczko schowane pomiędzy wzgórzami, które wygląda tak jakby dopiero co dzielni cowboys przegonili tędy swoje stada.. Tu czas płynie wolniej, taksówka "pędzi" z szybkością 15 km na godzinę, nikt się nie spieszy, wszyscy się znają, zagadują, rozmawiają ze sobą na ulicy. Ulica jest w zasadzie jedna, a na niej aż 20 sklepów z wszelkiej maści starociami. Niektóre sklepy z antykami są połączone z barem, jadłodajnią albo kawiarnią. Lody według starych receptur, stara ciuchcia i pociąg który jedzie w takim tempie jak 100 lat temu, samochody, domeczki, szkoła, fryzjer.....wszystko miniaturowe i takie niedzisiejsze. Jest też muzeum filmów niemych, bo tu w początkach poprzedniego stulecia nagrywano filmy, między innymi z Charlim Chaplinem.
Pisane dla tych co to już nie głupie, a jeszcze nie szpetne. Róża Pustyni (Jerychońska, zmartwychwstanka) - wygląda jak martwa, nieatrakcyjna, oderwana od podłoża,sucha kępka gałązek. Miotana przez wiatr po pustyni, może pozostawać w stanie uśpienia miesiące, a nawet lata. Jak tylko napotka źródło wody budzi się do życia, pięknieje, otwiera się, zakwita i nabiera wspaniałych właściwości. Zmartwychwstaje.
poniedziałek, 2 marca 2015
niedziela, 1 marca 2015
San Francisco - Embarcadero
Największe wrażenie robią strome ulice po których jeżdżą "cable cars" czyli te sławne, otwarte i rozdzwonione tramwaje. Hotel Hyatt Regency jest nietypowy, szczególnie lobby i całe wnętrze jest niesamowite, odnosi się wrażenie że korytarze z których się wchodzi do pkojów wiszą w powietrzu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)