Po Drodze Krzyżowej, szlakiem przez góry, poszliśmy miasteczka, gdzie czas się zatrzymał, żeby się napić kawy. W Wielki Piątek wszystkie kawiarnie były zamknięte, więc powrót do Kalwarii Zebrzydowskiej.
Droga Krzyżowa w Kalwarii Zebrzydowskiej to ogromne przeżycie, nie było łatwo, tłumy przeogromne, ale atmosfera podniosła, pogoda przepiękna. Nie można lepiej przeżyć Wielkiego Piątku.
Zrobiliśmy sobie krzyżyki z patyczków i odbyliśmy wielkopiątkową pielgrzymkę.
Dwupoziomowy ołtarz.
Ja jestem przed ołtarzem, jeszcze nigdy nie widziałam takiego rozwiązania.
Jak zwykle na przełaj, na azymut, najbardziej stromą ale też pewnie najbardziej malowniczą drogą.
Przygotowania do procesji, narada ministrantów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz