Nysa, miasto założone w XIII wieku, przez całe stulecia była zaraz po Wrocławiu największym i najbogatszym miastem Śląska. Słynęła ze wspaniałych kościołów, budowli świeckich, fortyfikacji, baszt. Dziś o dawnej świetności świadczy Katedra Św. Jakuba i Agnieszki.
Obok Katedry jest nie ukończona dzwonnica, a w niej oprócz zegara i dzwonów znajdują się skarby. Jest to dawne wyposażenie kościoła, które pod koniec wojny zostało ukryte, po wojnie odnaleziono jedną skrzynie, a miejsce ukrycia następnych dwóch ujawnili niedawno dwaj starsi Niemcy.
Obok kościoła znajduje się "Piękna studnia" , naprawdę niezwykła.
Nieco dalej, obok pięknej fontanny jest niepozorny z zewnątrz Kościół Piotra i Pawła z początku XVIII wieku. Całe szczęście, że ciekawość nas i tam zawiodła, bo w środku to istna perełka.
W przewodniku rozwodzą się na temat umocnień, wałów i fortyfikacji, fosy... Powiem tak, miły spacer przez piękny park, poza tym nic specjalnego, no chyba że na rekreacyjne letnie akcje.
A tak wyglądają dawne kamienice. Szkoda że tak niewiele się zachowało, że tak wielkie piętno odcisnęła na tym pięknym mieście wojna, a potem przyjacielski pobyt wojsk radzieckich.
Obiad, przepyszny, był w klimatycznej, kilkupoziomowej restauracji "Kardamon".
Tuż za katedrą Jakuba i Agnieszki, mały niepozorny kościółek który dzielą między sobą Ewangelicy i Zielonoświątkowcy, piękny dowód na współistnienie i wzajemną tolerancję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz