Najpierw była Kozia Górka i "w promieniach słonecznych opalamy się"...
Pszczyna przywitała nas mżawką, było szybkie przebiegnięcie po parku, rzut okiem na pałac i odremontowane stajnie, słów kilka o księżnej Daisy i trzeba było szukać schronienia.
Zabraliśmy naszych gości do dawnej Wieży Ciśnień ( Zakład wodociągowy z 1928 roku. Znajdowała się tu nowoczesna łaźnia parowa, z wannami, natryskami, masażami).
Obecnie w wieży jest restauracja "Steampunk" do odwiedzenia której nakłonił nas jakiś czas temu artykuł w kwartalniku "Lady's Club" i do której wiernie wracamy ze wszystkimi naszymi gośćmi.
Steampunk, czy potocznie Wodna Wieża, to klimatyczne miejsce utrzymane w konwencji z czasów rewolucji przemysłowej, zaaranżowane z ogromnym smakiem i konsekwencją, cały wystrój jest w tym samym stylu i dopracowany w najmniejszych detalach.
Do restauracji, jak do innego świata, teleportujemy się bajkową windą.
Sala restauracyjna przypomina świat z filmu fantastycznego, coś się kręci, coś błyska, rury, koła zębate, liczniki, światłowody, ciśnieniomierze, odlotowe fotele i stoły ze szklanymi blatami przez które widać trybiki.
Nawet toaleta nie odbiega od przyjętej koncepcji i jest bardzo oryginalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz