piątek, 16 maja 2014

Kopalnia złota

Złoty Stok - złoto i arszenik



Od X wieku wydobywano tu złoto, w XVIw było to 140kg rocznie. Trudno sobie wyobrazić pracę w tamtych czasach, nie było elektryczności tylko nikły płomień lampy, nie było dynamitu, tylko młot i mozolne wyrąbywanie w twardej skale. Jeden górnik był w stanie przez całą szychtę posunąć się o 4 cm.




Gdy złoża były na wyczerpaniu zaczęto wydobywać kruszce bogate w arsen i Złoty Stok stał się potentatem w produkcji arsenu. Właśnie przez arsen miało miejsce wiele tragedii. Górnicy którzy opuszczali kopalnię w Złotym Stoku i zatrudniali się w kopalniach węgla, z reguły po 6 miesiącach zaczynali chorować i umierali w okrutnych boleściach. To za sprawą arsenu, który był przez nich wdychany, a także był rozpuszczony w krystalicznie czystej wodzie którą pito. Organizm przyzwyczaja się do coraz większych dawek arsenu i zaczyna reagować jak go zabraknie.

Kopalnię zamknięto w latach 60, w tej chwili są tu dwie podziemne trasy turystyczne (pieszo i  łodzią), są podziemne strumienie (z rozpuszczonym arsenem),  podziemny wodospad, duchy kopalni i powrót na powierzchnię kopalnianym tramwajem. Super wycieczka.











Wspomnienie PRL

Ależ oni mieli poczucie humoru, te tabliczki są jak z kabaretu:



-Po skończonej pracy załóż majtki
-Do pracy nie przystępuj w stanie trzeźwym
-Maszyna twój przyjaciel, szanuj ją
- Osoby nie potrafiące trafić do sedesu prosimy rzygać przez okno
-Prosimy nie sikać do zlewu
-Towar macany należy do macanta 










Nysa


Nysa, miasto założone w XIII wieku, przez całe stulecia była zaraz po Wrocławiu największym i najbogatszym miastem Śląska. Słynęła ze wspaniałych kościołów, budowli świeckich, fortyfikacji, baszt. Dziś o dawnej świetności świadczy Katedra Św. Jakuba i Agnieszki.




Obok Katedry jest nie ukończona dzwonnica, a w niej oprócz zegara i dzwonów znajdują się skarby. Jest to dawne wyposażenie kościoła, które pod koniec wojny zostało ukryte, po wojnie odnaleziono jedną skrzynie, a miejsce ukrycia następnych dwóch ujawnili niedawno dwaj starsi Niemcy.


 Obok kościoła znajduje się "Piękna studnia" , naprawdę niezwykła.





Nieco dalej, obok pięknej fontanny jest niepozorny z zewnątrz Kościół Piotra i Pawła z początku XVIII wieku. Całe szczęście, że ciekawość nas i tam zawiodła, bo w środku to istna perełka.










W przewodniku rozwodzą się na temat umocnień, wałów i fortyfikacji, fosy... Powiem tak, miły spacer przez piękny park, poza tym nic specjalnego, no chyba że na rekreacyjne letnie akcje.









A tak wyglądają dawne kamienice. Szkoda że tak niewiele się zachowało, że tak wielkie piętno odcisnęła na tym pięknym mieście wojna, a potem przyjacielski pobyt wojsk radzieckich.













Obiad, przepyszny, był w klimatycznej, kilkupoziomowej restauracji "Kardamon".




















Obok restauracji jeszcze "Carolinum", czyli Szkoła Ogólnokształcąca założona w 1623 roku. Uczęszczał do niej Michał Wiśniowiecki, późniejszy król Polski.











Tuż za katedrą Jakuba i Agnieszki, mały niepozorny kościółek który dzielą między sobą Ewangelicy i Zielonoświątkowcy, piękny dowód na współistnienie i wzajemną tolerancję.




Lądek Zdrój

Wspaniała seria nowych odkryć.
Lądek (Długopole)Zdrój  to najstarsze w Polsce uzdrowisko. Kąpieli leczniczych zażywano tu już w XII wieku. Oferowane tu zabiegi doceniali między innymi prezydent USA John Adams, car Aleksander Wielki i wiele koronowanych głów z całej Europy.

Zdrój Wojciech (Marienbad) -  najbardziej charakterystyczny zabytkowy obiekt przyrodoleczniczy, oddany do użytku w 1680 roku. Wnętrze budynku jest stylizowane na wzór łaźni tureckiej. W centrum, pod kopułą znajduje się marmurowy basen z wodami termalnymi, na parterze są wanny, pijalnie wód mineralnych i kawiarnie.






W Lądku są zmineralizowane wody radoczynne, fluorkowe, siarczkowe i termalne, wykorzystywane są do wszystkich zabiegów wodoleczniczych. Lądeckie wody korzystnie wpływają na poprawę ukrwienia tkanek, obniżenie ciśnienia krwi, przyspieszają zrastanie się kości, obniżają cholesterol, działają  przeciwalergicznie i kojąco na skórę.

Tańce są w Zdrojowej, na górze dancing, a na dole w Piekiełku - dyskoteka. Zabawne, że na dyskotekę chodzą wcale nie Ci najmłodsi, tylko Ci najbardziej nieśmiali, bo tam jest kompletnie ciemno. A jeszcze zabawniejsze jest to, że w sanatoriach ciągle obowiązują jakieś archaiczne przepisy dotyczące powrotów z tańców, musi to być przed 22:00, bo potem zamykają drzwi, kuracjusze siedzą pod tymi drzwiami jak przedszkolaki odbywające karę, po jakichś dwóch godzinach zostają wpuszczeni, ale muszą uiścić karę pieniężną. Czyli na dancingu wszyscy szybko tańczą, a potem wszyscy jednocześnie wybiegają z baletów i pędzą do swoich budynków, a tam choćby się nie wiem jak starali i tak zastaną heterę z kijem, która chce wyjść do domu przed 22:00.
Zabiegi w sanatoriach są super, ale mieszkać lepiej w pensjonacie.


Mają też znakomitą kuchnię.



Neorenesansowy Ratusz  i Figura Trójcy Świętej

Barokowy Kościół Najświętszej Marii Panny z XV wieku



Most Świętego Jana to jeden z najstarszych mostów na dolnym śląsku, na moście stoi figura Jana Nepomucena i most jest nadal używany.


Źródło Św. Jadwigi